Medellin i okolice 18-21 lutego 2011

Medellin swoją sławę zawdzięcza Pablo Escobarowi, który z tego miasta przez kilkanaście lat zarządzał największym kartelem narkotykowym w Kolumbii, zanim zginął w 1993 roku zlikwidowany (też w Medellin) po 499 dniach policyjnego pościgu. Jadąc do Medellin zastanawialiśmy się jak to jest możliwe, żeby przez tak długi okres czasu ukrywać się skutecznie w samym mieście. Kiedy dotarliśmy do Medellin i zobaczyliśmy jak wygląda, uznaliśmy, że można się tu stać niewidzialnym. Miasto jest ogromne, rozciąga się na wszystkich otaczających go zboczach i pnie się w górę.

Będąc tam uznaliśmy, że jest jednym z lepiej rozwiniętych miast Kolumbii, mimo że dużą część miasta zajmują bardzo biedne dzielnice. Medellin ma jedyny w Kolumbii system metra, który tworzy kolej naziemna i trzy linie kolejki linowej. Co ciekawe, kolejki linowe służą przede wszystkim mieszkańcom biednych dzielnic miasta jako środek transportu do ich domów. W jednej z takich dzielnic byliśmy żeby przejechać się kolejką i zwiedzić bibliotekę zbudowaną dla potrzeb lokalnej społeczności. Najfajniejsze było to, że rzeczywiście z komputerów, sal zabaw, kina, czy książek zgromadzonych w bibliotece korzystało bardzo dużo ludzi i nawet najmłodsze dzieciaki zamiast spędzać czas na ulicach uczyły się tam mnóstwa rzeczy (lub spędzały czas na facebooku;). Wyszliśmy z biblioteki pod dużym wrażeniem dla tego, jak budowa tego miejsca wpłynęła pozytywnie na życie w całej dzielnicy. Warto też dodać, że Medellin ma bardzo dobrze rozwinięty system dróg (co ciekawe niektóre z nich zamykane są w niedziele i służą za drogi rowerowe lub ścieżki do joggingu), miejsc użyteczności publicznej, parków rozrywki itp. Nie można nie dodać, że Medellin w weekendy jest bardzo imprezowe:)

Na jednym ze wzgórz Medellin znajduje się też replika typowego miasteczka tego regionu z charakterystyczną dla niego zabudową. Podróbka wyglądała fajnie, ale chcieliśmy zobaczyć autentyczną miejscowość. Dotarliśmy więc do Santa Fe de Antioquia – dawnej stolicy regionu Antioquia (obecną stolicą jest Medellin). Miasteczko wygląda tak jakby czas się w nim zatrzymał i jest miejscem, które upodobali sobie Kolumbijczycy na niedzielne rodzinne wyprawy.

[kolumbijska guma do żucia jest lepsza niż nasza – rozciągliwa i się dobrze klei]

  1. misiek pisze:

    …jakoś mam mieszane odczucia co do tego miasta…
    ludzie jacys tacy inni 🙂
    drugie miasteczko duzo ladniejsze

    pzdr

  1. There are no trackbacks for this post yet.