Najwyższy czas wracać 26 – 30 kwietnia 2011

Ostatnie kilka dni wyjazdu spędziliśmy w Nowym Jorku, który o tej porze roku jest uroczy. My czuliśmy się tu odrobinę nieswojo – zderzenie z cywilizacją, ruchem ulicznym, zaganianymi ludźmi chyba trochę nas przytłoczyło i uświadomiło nam, że to koniec naszej przygody. Nastroje poprawiło nam spotkanie z Martą, Paolo i ich prześliczną córeczką Emmą.

Po 190 dniach i 60 tysiącach kilometrów wróciliśmy do domu. Czekali tu na nas rodzina i przyjaciele, czekały przygotowane przez nich polskie specjały, czekało nasze mieszkanie, no i majowy śnieg… Zgodnie z nieubłaganą prawdą wszystko co dobre szybko się kończy. Dla nas to dobre to wizyta w 16 krajach Ameryki Łacińskiej – niezapomniana przygoda, wspaniałe wspomnienia, wielkie emocje, niezwykłe codzienne przeżycia związane z wyprawą. To ludzie, których spotkaliśmy w drodze i kultury, które mieliśmy okazję poznać. To w końcu czytelnicy naszego bloga i nasi wytrwali komentatorzy.

Pozostaje powiedzieć – dziękujemy Wam za śledzenie naszej podróży na blogu i kibicowanie nam, za niesamowite przyjęcie po powrocie, i za każde ciepłe słowo. Co będzie dalej – zobaczymy – na razie oficjalnie zawieszamy działanie:)))

  1. ads pisze:

    juz ? tak szybko?

  2. Ads pisze:

    No. 🙂

  3. karolina pisze:

    smutne:( tzn fajnie ze wrociliscie 🙂 ale smutne takie ogolnie

  4. Moniak pisze:

    I co ja teraz będę czytać i oglądać???
    🙁

  5. KiM pisze:

    Fajnie było z Wami podróżować i zanim nie wymyślicie nowej wyprawy to możemy zacząć czytać wszystko od początku… :))

  1. There are no trackbacks for this post yet.