Belize 11-16 kwietnia 2011

Z Copan w Hondurasie musieliśmy przedostać się jakoś do Belize – wybraliśmy trasę przez Gwatemalę. Plan był prosty – jeden dodatkowy dzień w podróży pozwoliłby nam zobaczyć kanion rzeki Rio Dulce oraz nadmorskie miasteczko Livingston (oba polecane przez nasz „ulubiony” przewodnik jako gwatemalskie rarytasy). Biorąc pod uwagę, że podczas naszych zeszłorocznych wakacji Gwatemala bardzo nam się spodobała, pomysł nie wydawał się zły. Niestety czekało nas małe rozczarowanie – kanion mizerny, miasteczko podobnie, Gwatemala nie tak kolorowa jak w zeszłym roku, żadnego chicken busa… Tym bardziej więc chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do Belize.

Dojechaliśmy do Belize City a następnie ruszyliśmy ukoić zszargane wycieczką do Gwatemali nerwy na Caye Caulker, według nas najbardziej zrelaksowanej wyspie świata. Zanim tu się jednak znaleźliśmy postanowiliśmy odwiedzić fabrykę Marie Sharp, która znajdowała się na naszej drodze. Dla niewtajemniczonych firma ta produkuje super-ostry, a zarazem niesamowicie smaczny sos z papryczek habanero. Nie było to przeżycie na miarę programu „How it’s made” ale musieliśmy czymś zabłysnąć przed Pawciem – fanatycznym konsumentem Marie Sharp;)

Na Caye Caulker spędziliśmy dwa dni i mimo że na samej wyspie zaszły duże zmiany w porównaniu do zeszłego roku (wciąż nie ma ani jednej asfaltowej drogi ale za to jest bezprzewodowy i darmowy internet w całej wiosce), nie utraciła ona swojego klimatu. Było piękne turkusowe morze, rafa koralowa z całym swoim bogactwem przyrodniczym, rasta z Jamajki, wózki golfowe zamiast samochodów i przepyszne świeże ryby. To miejsce naprawdę pozwala zapomnieć o Bożym świecie.

[gra się w siatkówkę tylko przy odpływie]

Z Caye Caulker popłynęliśmy na sąsiednią wyspę Ambergris. Jest większa, bardziej zaludniona a przede wszystkim bardzo zamerykanizowana. Zdecydowanie brak jej czaru Caye Caulker. Ratowaliśmy się jak mogliśmy… Kuba popłynął nurkować, ja snorklować:) Pojechaliśmy też rowerami po plaży dookoła wyspy, co zdecydowanie uratowało naszą opinię o wyspie.

  1. Pawcio pisze:

    Co do Marie Sharp, to dopiero byście błysnęli gdybym dostał na Wilanow paczuszkę z Belize :))))))
    buziaki
    p

  2. misiek pisze:

    …ah te kolory, ciekawe czy na zywo tez to tak kolorowo wyglada?

    pzdr

  1. There are no trackbacks for this post yet.